Lubelscy manifestanci solidarności z Białorusią zebrali się we wtorek wieczorem na Placu Litewskim. Kilka godzin wcześniej ogłoszenie o zgromadzeniu zostało opublikowane na facebooku. Na spotkaniu stawiło się kilkadziesiąt osób, głównie młodych. Duża część zebranych to Białorusini.
Uczestnicy manifestacji mieli ze sobą transparenty. "Stop dyktaturze na Białorusi!", "Solidarni z Białorusią" czy "3% Łukaszenko". Spotkanie przebiegło spokojnie. Zebrani śpiewali białoruskie piosenki, skandowali wolnościowe hasła.
- Potrzebujemy wolności. Chcemy wolności, jak cała Europa. Chcemy być szczęśliwi w swoim kraju - wyjaśniała młoda kobieta, która na zgromadzenie przyszła z biało-czerwono-białą flagą.
W niedzielnych wyborach prezydenckich urzędujący od 1994 na tym stanowisku Aleksandr Łukaszenka, według oficjalnych danych, uzyskał 83,49 proc. głosów. Na ulice Mińska i wielu innych białoruskich miast wyszli mieszkańcy, którzy uważają, że wybory zostały sfałszowane. Protestujący domagają się też większej demokratyzacji kraju. Doszło do wielu starć manifestujących z milicją, wojskiem i innymi przedstawicielami służb. Są ofiary śmiertelne.