Fiatem 125p przez całą Polskę, by pomóc chorej Hani. Zajadą do Lublina

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Wystartowali pomarańczowym fiatem 125p z Nysy na południu Polski i przemierzają kraj dookoła. Będą też w Lublinie. Wszystko po to, by wspomóc zbiórkę dla chorej Hani Łączkowskiej. By uratować dziewczynkę, potrzeba ekstremalnie drogiego leku.

45-letni pomarańczowy symbol polskiej motoryzacji

 

Lublin, Chełm i Biała Podlaska - to przystanki, na których zatrzyma się ekipa z charakterystycznego, pomarańczowego fiata 125p. Damian Szczepanik i Radosław Starczyński przemierzają Polskę, do województwa lubelskiego zawitają w poniedziałek, 13 lipca. Celem rajdu dookoła kraju jest promocja zbiórki dla chorej kilkunastomiesięcznej Hani Łączkowskiej z miejscowości Wysoka w woj. wielkopolskim. Trasę i wydarzenia związane z rajdem dużym fiatem przez Polskę można śledzić na specjalnie do tego calu założonej grupie na facebooku oraz profilu wydarzenia na tym portalu społecznościowym.

 

- Na trasie będą i większe i mniejsze miejscowości, w których ludzie będą chcieli się z nami spotkać i wrzucić pieniądze do puszki na zbiórkę dla Hani. Taki jest cel. Chcemy zebrać jak najwięcej pieniędzy - mówi dla TVP 3 w Opolu Radosław Starczyński.

 

Rajd ma potrwać siedem dni, 45-letni fiat 125p przejedzie 3 tys. kilometrów.

 

Zabiera siły i oddech

 

Kilkunastomiesięczna Hania Łączkowska cierpi na rdzeniowy zanik mięśni, a dokładnie SMA typu 1. To rzadka choroba genetyczna, która powoduje osłabienie i zanik mięśni. Prowadzi m.in. do niedowładu ruchowego, zaburzeń odżywiania czy niewydolności oddechowej.

 

"Haneczka nie może już sama przełykać, traci siły. Widzimy to podczas rehabilitacji, która już na tym etapie trwa godzinami. Odsysanie śliny zajmuje nam mnóstwo czasu.  W naszym domu nie ma beztroskiej zabawy, choć  Hania jest jeszcze malutka… Ona traci oddech, a my jedyne co możemy, to wołać o pomoc i ratunek dla naszej córeczki!" - opisuje mama Hani na stronie zbiórki dla dziewczynki.

 

Terapia za prawie dziesięć milionów

 

Szansą na poprawienie stanu dziewczynki jest innowacyjna terapia genowa. Problem w tym, że leczenie jest ekstremalnie drogie. Potrzeba ponad 9,5 mln zł.

 

"Dostępne leczenie może zapewnić naszej córeczce lepsze funkcjonowanie na co dzień, ale nie zatrzyma rozwoju choroby, może ją jedynie spowolnić" - wyjaśnia mama Hani. "Obserwujemy dzieci, które po terapii genowej robią duże postępy. Widzimy ich milowe kroki i zadajemy sobie pytanie, czy nasze dziecko doświadczy takiego cudu?" - pyta.

 

Liczy się każda złotówka

 

Zbiórka na portalu siepomaga.pl rozpoczęła się w styczniu, dotychczas udało się zebrać nieco ponad 4,2 mln zł. Koniec zbiórki wyznaczono na 30 lipca. Potrzeba jeszcze prawie 5,4 mln zł.

 

Ty też możesz wesprzeć zbiórkę i pomóc małej Hani Łączkowskiej. LINK DO ZBIÓRKI ZNAJDZIESZ >TUTAJ<. Liczy się każda, nawet najmniejsza wpłata.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE