Duda i LGBT. Prezydent dyskutował z aktywistą w Lublinie [GALERIA]

W poniedziałek (15 czerwca) Lublin w ramach kampanii prezydenckiej odwiedził Andrzej Duda. Głowa państwa wizytowała m.in. Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej czy Katolicki Uniwersytet Lubelski. Prezydent spotkał się też przede wszystkim z mieszkańcami miasta i regionu na Placu Litewskim. Na wiecu wyborczym stawiły się setki osób. Zdecydowaną większość stanowili zwolennicy urzędującego prezydenta, ale swój sprzeciw wobec stosowanej przez niego polityki przyszli zamanifestować także jego przeciwnicy. Wielu z nich miało na swoich transparentach hasła nawołujące do równego traktowania mniejszości seksualnych.

Bartoszowi Staszewskiemu, lubelskiemu aktywiście LGBT, udało się porozmawiać bezpośrednio z Andrzejem Dudą, gdy ten po zakończonym przemówieniu zszedł do tłumu, by zrobić sobie zdjęcia i zamienić po kilka słów z uczestnikami spotkania. Tematem krótkiej dyskusji było niedawne stwierdzenie prezydenta, który publicznie oznajmił, iż według niego LGBT to ideologia, a nie ludzie.

- Jesteśmy ludźmi, którzy po prostu oczekują szacunku i tolerancji. Więc chciałbym, żeby prezydent Polski był prezydentem wszystkich Polaków, a nie tylko jakiejś wybranej części. Pan prezydent za mną dyskutował, że jemu chodzi o ideologię, a nie o osoby LGBT. Ja się z nim oczywiście nie zgadzałem. Wyjaśniałem mu, że żyję w ośmioletnim związku i chciałbym pewnego dnia wziąć ślub tutaj w Polsce. Nie za granicą, bo ja jestem Polakiem. Że chciałbym czuć się bezpiecznie. Przez takie sytuacje, które dzieją się teraz, które mówią politycy PiS-u my nie czujemy się bezpiecznie. To, co dzieje się na marszach równości... Rzucano w nas kamieniami w Białymstoku, to samo w Lublinie na pierwszym marszu. Na drugim była jakaś, która chce nas wysadzić w powietrze, za co zostali skazani później. To nie są normalne sytuacje - podsumował w rozmowie z dziennikarzami Bartosz Staszewski.

Prezydent zgodził się w Lublinie na spotkanie z przedstawicielem ruchu LGBT w Pałacu Prezydenckim.

- Powiedziałem, że chciałbym się z nim spotkać i żeby nas wysłuchał. Powiedział, że możemy to zrobić. Trzymam pana Dudę za słowo. Mam nadzieję, że okaże się dżentelmenem i do takiego spotkania dojdzie. Mam nadzieję, że nie wykorzysta tego politycznie, a zamiast tego dojdzie między nami do konwersacji. Nie sądzę, że dojdziemy do wspólnego punktu - zapowiada Bartosz Staszewski.

Wybory prezydenckie zaplanowano na 28 czerwca.