reklama
reklama

Marek Saganowski (trener Motoru Lublin): Ci, którzy przejdą obok treningu, zrobią to dwa razy w mojej ekipie. Po raz pierwszy i ostatni

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: DSM

Marek Saganowski (trener Motoru Lublin): Ci, którzy przejdą obok treningu, zrobią to dwa razy w mojej ekipie. Po raz pierwszy i ostatni - Zdjęcie główne

foto DSM

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport - W tym sezonie będziemy chcieli mocno włączyć się do rywalizacji przynajmniej o baraże. Komunikat jest konkretny: mamy półtora roku, by znaleźć się na zapleczu ekstraklasy - mówi w rozmowie z Lublin24.pl Marek Saganowski, nowy trener Motoru Lublin.
reklama

Długo zastanawiał się Pan nad propozycją od Motoru?

Nie. Decyzję podjąłem praktycznie po jednej rozmowie. Oczywiście, potwierdzenie tego zostało oficjalnie ogłoszone trochę później, niż doszliśmy do porozumienia. Dostałem inne propozycje pracy, ale bardziej rozważałem je na przyszłość.

Jakie będą różnice między prowadzeniem zespołu Legii U-19 a ekpią Motoru?

W Lublinie są inne wymagania. Tu pracuję z seniorami i mam ten zespół budować na przyszłość. To całkiem co innego, niż w juniorach Legii. Tam miałem taką sytuację, że czterech zawodników zrobiło szybko znaczący progres i po zaledwie czterech miesiącach w mojej drużynie zostali przeniesieni do zespołu rezerw. To jest ta największa różnica.

Są szanse, że do Motoru będą przychodzić zawodnicy związani z Legią obecnie lub w przeszłości?

Zawsze są na to szanse. Ja nie będę od tego uciekał. To jest chyba normalne, że chciałbym sprowadzić zawodników, których znam. Wiem, że taki piłkarz wykona to, czego od niego oczekuję. Tak działają trenerzy na całym świecie.  

Wśród potencjalnych nowych zawodników Motoru wymienia się głośne nazwiska, m.in. Jakuba Rzeźniczaka czy Ariela Borysiuka. Rzeczywiście jest szansa, że piłkarze z takimi nazwiskami mogą dołączyć do zespołu?

Biorąc pod uwagę pryzmat życia, możemy się spodziewać wszystkiego. Na razie chciałbym się przyjrzeć tym zawodnikom, których mamy tutaj w Motorze. Jest 24. zawodników z pola, trzech bramkarzy. To dosyć duża kadra.

Skład sztabu szkoleniowego Motoru jest już zamknięty?

Tak, jest już skompletowany. Brakuja nam aktualnie jedynie trenera bramkarzy - Arkadiusza Onyszki. Jest on jednak na prestiżowym wyjeździe top talent Pro w Hiszpanii z zawodnikami reprezentacji. Poczekamy na niego do soboty.

Jaki styl ma prezentować pana drużyna na boisku? To będzie gra ofensywna czy skupianie się przede wszystkim na tym, by zagrać na zero z tyłu?

To ma być gra ofensywna. Czym dłużej my jesteśmy przy piłce, tym trudniej przeciwnikowi jest stworzyć jakieś akcje ofensywne. A to z kolei wpływa na mniejsze ryzyko straty gola. Chciałbym, żebyśmy dominowali nad rywalami w meczach na Arenie Lublin. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie w każdym meczu to się uda. W niektórych spotkaniach będzie trzeba zagrać pod zespół przeciwny, taktycznie. Każdą dobrą drużynę budujemy od obrony. Zdaję sobie z tego sprawę, pomimo tego, że sam grałem jako napastnik. Bardzo bym chciał, żeby mój zespół strzelał dużo goli i grał ofensywnie, ale obrona jest podstawą.

Jaki jest pana styl prowadzenia drużyny w kwestii kontaktów z zespołem? Jest Pan osobą impulsywną w szatni i przy linii bocznej czy raczej stara się Pan tonować emocje piłkarzy?

Wychodzę z założenia, że na wszystko jest czas. Jest czas na śmiech w szatni i jest czas na poważne rozmowy. Natomiast jak wchodzimy na boisko, to trzeba wykonać swoją pracę. Tak do tego zawsze podchodziłem w swojej karierze, nie widzę innej możliwości. Nie chcę widzieć w swojej drużynie lenistwa. Ci, którzy przejdą obok treningu, zrobią to dwa razy w mojej ekipie. Po raz pierwszy i ostatni.

Nazwisko Saganowski nie będzie Panu ciążyło? Nie oszukujmy się, jest Pan zdecydowanie najbardziej rozpoznawalną postacią w całym zespole.

Możliwe, że jest najbardziej rozpoznawalne. Ale ja teraz rozpoczynam swoją drogę trenerską, więc zostawiam Saganowskiego-piłkarza za sobą.

Zbigniew Jakubas, właściciel Motoru, powiedział w jednym z wywiadów, że nie wyobraża sobie, by drużyna nie była w 1. Lidze najdalej po sezonie 2021/2022. Można rzeczywiście zakładać, że jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że uda się to osiągnąć?

Oczywiście. Ten sezon jest przygotowaniem do walki w kolejnych rozgrywkach. Ale i w tym sezonie będziemy chcieli mocno włączyć się do rywalizacji przynajmniej o baraże. Komunikat jest konkretny: mamy półtora roku, by znaleźć się na zapleczu ekstraklasy.

 

MAREK SAGANOWSKI

Ma 42 lata, urodził się w Łodzi. Jest wychowankiem ŁKS-u Łódź, grał na pozycji napastnika. W polskiej ekstraklasie zaliczył 312 meczów, w których zdobył 100 bramek. W kraju bronił barw m.in. wspomnianego ŁKS-u i przede wszystkim Legii Warszawa. Zdobył cztery mistrzostwa i tyle samo Pucharów Polski. Z powodzeniem grał w zagranicznych klubach, m.in. portugalskiej Vitorii Guimaraes, angielskim Southampton czy duńskim Alborgu, w barwach którego zagrał w Lidze Mistrzów i strzelił gola w starciu z hiszpańskim Villarealem. W reprezentacji Polski zaliczył 35 meczów, pięć razy wpisał się na listę strzelców. Rozegrał trzy spotkania na EURO 2008. Motor Lublin to pierwsza w jego karierze trenerskiej samodzielna praca szkoleniowa w drużynie seniorów. Ostatnio pracował z zespołem U-19 Legii Warszawa.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama